Wyszukaj

slider

Witaj serdecznie!
Jest nam niezmiernie miło, że tu z nami jesteś! :)


Tu dowiesz się więcej na temat rasy


Poznaj nasz psi punkt widzenia


Co nieco o sportowych zajawkach


Wycieczki u boku psa - za kulisami

wtorek, 18 października 2022

Przenosiny!

 


Od 18.10.22 zapraszamy na nową witrynę internetową www.thewindwakers.pl !

poniedziałek, 26 września 2022

Recenzja: Legowisko Royal Pet

 

Jesienny wieczór po długim spacerze, gorąca herbatka, książka, piesek drzemiący na legowisku obok... Mmm, piękna wizja. Do tego trzeba mieć legowisko które poradzi sobie z błotem jesiennych spacerów, a jeszcze może być i piękne i fajnie pasować w rogi pokoju. Takie jest Smart Dou od Royal Pet. Po pierwsze, śliczne. Design naprawdę jest elegancki i nie wstyd go postawić w głównej części domu. Do tego legowisko wyposażone jest w dodatkową poduszkę-kokardkę. Dla przeciwników kokardek, wystarczy zdjąć jedną tasiemkę i mamy poduszkę. Cały pokrowiec legowiska można zdjąć i wyprać, ale też materiał nie łapie zabrudzeń zbyt łatwo. Design sprawia, że legowisko można wpasować w rogi pokoju czy obok mebla, co dla mnie akurat jest bardzo istotne bo pozwala na lepsze zagospodarowanie przestrzeni.

Co na to pieski? Ojjj kochają. Legowisko ma opcję wypełnienia ortopedycznego, ale i bez jest naprawdę wygodne i psy bardzo je lubią. Wysokie boki wspierają wygodne zwinięcie się w kuleczkę, ale próg przy wejściu jest na tyle niski, że łatwo się położyć nawet starszym pieskom.

Jedno z piękniejszych, a jednocześnie bardziej praktycznych legowisk jakie mamy, a mamy mnóstwo. 

poniedziałek, 19 września 2022

Recenzja: Smaczki Icepaw Leonies

 

Zabieram was w dalszą podróż po smaczkach, nagrodach i pysznościach, dziś stacja rybne dobroci, przystanek większe kawałki smaczków, półmiękkie ale nie wilgotne. Drodzy państwo, oto Leonies!

W formie takich Lek wielkości mojego paznokcia kciuka, łatwo się kruszą w dłoni i bardzo mocno pachną rybą. W składzie mamy oczywiście że rybki, bo Leonies to produkt od szeroko znanego Icepaw. Fajna to opcja jeśli suplementujecie kryl, bo jakby suplementuje się samo. Kryl jest spoko na stawy i sierść, gdyby ktoś nie wiedział. To bardzo naturalna opcja tego typu suplementacji, u nas dosyć często w psim menu. Smakowitość i wonności wysokie, nie brudzą rąk, zapach raczej nie zostawał mi na bluzie, ale używałam oryginalnego opakowania. Ma strunowe zamknięcie, dzięki któremu smaczki nie tracą na świeżości.

Nie śmigają w Treat&Train same w sobie, ale już pokrojone drobniej dają radę. Są fajne do nagradzania przywołania, mocny zapach świetnie skupia psa czy to na nas, czy to na poszukiwaniu smaczka w trawie lub macie węchowej.

Fajna opcja dla psich koneserów rybek, dobre smaki na spacery, do sztuczek warto je podzielić na mniejsze kawałki, nie sprawia to jednak problemu. Myślę że zachwycą każde psie podniebienie, a do tego świetnie wpłyną na stawy i futerko.

wtorek, 16 sierpnia 2022

Jak wybrać hodowlę?

 

Ciągle dostaję pytania jak wybrać hodowlę, kogo polecam, kogo nie, które linie wybrać i tak dalej. Raczej już nie polecam hodowli, nie dlatego że nie ma żadnych wartych polecenia, po prostu zetknęłam się z tym, że jeśli poleciłam jakąś hodowlę, to niektórzy potem wymagają ode mnie jakiejś odpowiedzialności za psa, którego wzięli. Ilość nerwów i energii, które na to zeszły bardzo mnie zmęczyły... I zainspirowały. Zbieram inspiracje z naprawdę ciekawych sytuacji czasem. Dlatego też już wam tłumaczę jak wybrać hodowlę i linię, raz i porządnie, żebym się już nie musiała produkować, ha! 


1. Zrób porządny research. 

Najpierw na temat rasy. Czego oczekujesz od tego psa? Czy ta rasa spełni te oczekiwania? Czy wpasuje się w twój styl życia? Jakie są badania zdrowotne, które psy tej rasy powinny mieć? Jakie występują w niej choroby? Jakie są wymagania hodowlane dla psa tej rasy? Jakie najgorsze problemy, zarówno zdrowotne, jak i behawioralne występują w tej rasie? Co jeśli trafi ci się taki pies? Zawsze mówię, oczekuj najlepszego, przygotuj się na najgorsze. Szczególnie że hodowla to nie produkcja. Mimo wszystko, nadal nie wiemy wszystkiego o genetyce psów i nawet najlepszym hodowcom zdarza się mieć pecha. Hodowcy to nie bogowie, mogą się starać jak najlepiej, a czasem natura i tak ma ostateczne zdanie. Czasami nie ma znaczenia ile pracy włożymy w psa i jak dobrze hodowca zrobił swoją pracę, tak czy inaczej będzie trudno, bo takie trafiły się geny. Wiadomo, każdy ci się pochwali najlepszymi psami, które wyhodował. Wszyscy lubimy się chwalić, to normalne. Dowiedz się jednak też o trudnych psach i przemyśl, czy z tym też sobie poradzisz. 

Wybraliśmy więc już rasę, świetnie. Teraz znajdziemy tą jedyną linię. Poznawaj psy, rozmawiaj z właścicielami, hodowcami i dowiedz się, która linia ci odpowiada. Musisz wiedzieć jakie obciążenia ze sobą niesie. Jeśli ktoś Ci mówi że to jest czysta linia, najlepsza i w ogóle ryzyka nie ma, to albo krótko hoduje, albo coś ukrywa. Jak dla mnie, to już jest koniec gry. Słuchaj co mówią właściciele i hodowcy, ale nie słuchaj plotek. Chcesz znać fakty, nie pomówienia. Gdy coś cię zaniepokoi, zapytaj u źródła. Ktoś mówi że piesek X jest agresywny? Dlaczego? Zapytaj właściciela i poproś o fakty. Mądry hodowca i właściciel nie będą odmawiać ci informacji, ani wpadać w skrajne emocje na temat swoich psów. Wiedzą w końcu co mają. To co sprawiło że od już prawie czternastu lat trzymam się jednej hodowli, to szczerość. Hodowcy naszych psów nigdy nie ukrywali wyników badań czy problemów. Nigdy nie prosili mnie, gdy pisałam o problemach, żebym nie wypowiadała się o tym publicznie. Niezależnie jakie to problemy, gdy hodowca wymaga żeby właściciel je ukrywał, lub gdy wciska ci że wszystkie inne linie są złe, a ta jego idealna, to są czerwone flagi dla mnie. Nie ważne jak cudowne są ich najlepsze psy, nie wiesz co ryzykujesz i ile z tych psów faktycznie jest tak świetna. Ja w takiej sytuacji wycofuję się. 


2. Zaczekaj, poznaj psy, rozmawiaj. 

Nie bierz szczeniaka już natychmiast jutro. Wiem, wiem, szczeniaczki są słodkie, serce woła, ale nadal polecam dobry research i zaczekanie na to jedyne wymarzone skojarzenie. Poznaj psy z tej linii, rodziców szczeniąt, hodowcę, zapytaj o badania rodziców. Dobry hodowca nie ma problemu z pokazaniem dokumentacji swoich psów i nie unika niezbędnych dla rasy badań. Jeśli jest powód dla którego pies nie ma jakichś badań, na pewno ci powie. Nie bój się pytać, nie ma głupich pytań, a mądry hodowca odpowie na wszystko. Daj sobie czas na podjęcie decyzji i zapytaj się, czy będzie Ci się dobrze żyło z tym psem na codzień, nie tylko dobrze robiło wymarzony sport lub inne aktywności? Widzisz siebie z takim psem, mógłbyś takiego mieć? Mógłbyś żyć i pracować nad problemami jakie występują w tej rasie i linii? Tak? To wybieramy skojarzenie! 


3. Wybór miotu. 

Rasa, linia i hodowca wybrane. Teraz wybieramy skojarzenie. Znów, nie bój się pytać. Słuchaj faktów, a nie plotek. Poznaj mocne i słabe strony obojga rodziców, zapytaj nad czym właściciele najwięcej pracowali z psem. Jeśli możesz poznać oboje rodziców, ich szczeniaki z poprzednich skojarzeń, rodzeństwo i dziadków, zrób to. Często szczeniaki są podobne do dziadków, dlatego warto ich poznać. Posłuchaj wszystkich historii na temat tej linii jakie możesz. Zapytaj hodowcę o ryzyko problemów jakie mogą mieć szczenięta, jak i co chce osiągnąć kojarząc te dwa psy. Jeśli to powtórka miotu, zapytaj jakie cechy nakłoniły hodowcę to powtórzenia tego skojarzenia. Oczywiście, upewnij się że oboje rodziców ma wymagane badania i uprawienia hodowlane! 


4. Jak hodowca wychowuje szczenięta?

Dowiedz się jak hodowca wychowuje szczenięta i swoje psy. Pytaj, poproś o filmiki z poprzednich miotów, porozmawiaj z właścicielami. Czy jest coś co ci nie odpowiada? Coś co chcesz żeby hodowca ujął we wczesnej socjalizacji? Wczesny rozwój szczeniąt bywa kluczowy w ich dorosłym życiu. Większość hodowli nie przyjmuje gości przed pierwszymi szczepieniami, ale chętnie wyślą ci filmiki i opowiedzą o wszystkim. Wielu hodowców zakłada konwersacje czy grupy na Facebooku, na których można śledzić rozwój szczeniąt. Pamiętaj, nie ma głupich pytań! 


5. Dobrze przestudiuj umowę kupna-sprzedaży szczeniaka.

Zwykle przy odbiorze szczeniaka będziecie podpisywać umowę. Poznaj ją i przeczytaj dokładnie wcześniej, nie w dniu odbioru, gdy szczeniaczek już śpi ci na kolankach. Rozważ czy zgadasz się ze wszystkim, szczególnie w trudnych kwestiach jak zmiana właściciela czy problemy zdrowotne. Wszyscy mamy nadzieję, że to się nie zdarzy, ale jak pisałam, oczekuj najlepszego, przygotuj się na najgorsze. Czasem nawet zgoda na kontrakt bez podpisywania go, znaczy że się zgadzasz na warunki. Nic nie podpisane, ale szczeniak w domu, a na messengerze na umowę odpisane "zgadzam się"? Umowa obowiązuje. Dlatego bądźmy ostrożni i pamiętajmy, to kwestia bezpieczeństwa obu stron, nabywcy i hodowcy. Hodowcy to nie bogowie, wszystko się może zdarzyć, warto być przygotowanym. Jednak jeśli umowa wymaga ukrywania danych medycznych na temat psa, by "nie psuć dobrej opinii hodowli" czy coś takiego, zmorą każdej rasy jest ukrywanie informacji na temat problemów. Dla mnie to czerwona flaga, nie podpisałabym takiej umowy. 


6. Zobacz jak hodowca traktuje właścicieli swoich szczeniaków. 

To trudny temat, ale jeśli hodowca nie interesuje się szczeniakami które wydaje, dla mnie coś jest nie w porządku. Spoko, niektórzy mają ogromne hodowle i hodują latami. Tak jest z hodowcami naszych psów, pierwszy miot mieli chyba już dwadzieścia lat temu. My sami mamy od nich już ósmego psa. Nadal jednak zalewam ich fotkami piesków i nadal mówią że to miłe i chcą wiedzieć wszystko. Znów, proszenie właścicieli żeby kłamali na temat swoich psów czy ukrywali informacje to też dla mnie nieetyczne. Wiecie że jestem otwarta i szczera w internecie i piszę o każdym problemie naszych psów. Nigdy nie zostałam poproszona o ukrywanie informacji czy nie pisanie o czymś. Zawsze, gdy zgłaszałam kłopot spotykałam się z wsparciem i akceptacją. Tak powinno być. Nie możemy winić hodowcy za problemy psa, biorąc psa wzięliśmy za niego odpowiedzialność, ale i hodowca nie może tylko nas winić i wymagać milczenia. Słyszałam masę przykrych historii, od szantażowania właścicieli tym, że zabierze się im psa, przez wyzwiska na temat hodowcy i wymuszanie pieniędzy. Dlatego potrzebujemy jasnej umowy i przygotowania, bo emocje przy problemach to naturalna sprawa. Hodowca i właściciel mogą popadać w różne emocje, szczególnie że rozchodzi się o psa, ale należy dyskutować kulturalnie. Gdy piszemy o problemach, szczególnie publicznie, należy podawać fakty i wypowiadać się spokojnie. Hodowca nie może przewidzieć wszystkiego, my też nie. Dlatego warto wiedzieć w jakich relacjach jest hodowca z właścicielami swoich szczeniąt, zarówno tych którzy są swoim psem zachwyceni, jak i tych którzy mieli trochę mniej szczęścia. Jakie są scenariusze "co jeśli" które podaje ci hodowca?

Znów, jeśli ktoś opowiada że ta linia jest najzdrowsza, bez problemów behawioralnych, nic się w niej nie zdarzyło, a ryzyka nie ma, to dla mnie opowiada bajki. Nie ma tak dobrze. Niestety. 


No i już, moi uczniowie, jesteście gotowi, idźcie w świat i wybierajcie mądrze! To co dla kogoś jest świetną linią, dla kogoś innego może totalnie nie być dobrym wyborem. Pamiętajcie także że psy które poznajecie to mieszanka genetyki, pracy hodowcy i właściciela. Szczególnie zwróćcie na to uwagę, gdy zachwyci was pies doświadczonego handlera. Zwykle jednak tak doświadczone osoby z łatwością i chętnie opowiedzą wam o tym, jakie są mocne i słabe strony ich psów, nad czym więcej pracowali i tak dalej. Miej oczy, uszy, a przede wszystkim umysł otwarty i wybieraj to co tobie najbardziej odpowiada, a nie to co polecają ci znajomi, co jest blisko, fajnie robi sporty czy sprawdza się na wystawach. Sporty i wystawy są super, wiadomo, ale to tylko część wspólnego życia. To ty będziesz żyć z psem którego wybierzesz kolejne co najmniej piętnaście lat. 

Wybierz mądrze. 😊


piątek, 12 sierpnia 2022

Recenzja: Carnilove True Fresh

Sucha karma to wygodny i łatwy sposób żywienia psów, w dodatku dobra, zbilansowana karma dostarczy naszemu psu wszystkiego, czego potrzebuje, bez konieczności nas martwiących się czy żywienie jest kompletne. Mając tyle psów co my, to jest całą ósemkę, dopasowanie żywienia do wszystkich, karmienie i zaspokojenie wszystkich potrzeb żywieniowych to czasem wyzwanie. Szczególnie na wyjazdach! Podczas gdy będąc w domu zwykle mieszam ich żywienie, między mokrą karmą, mięsem i suchą karmą, na wyjazdach sucha karma to jednak jedyny wybór.

Mam kilka wybranych, upatrzonych firm, które sprawdzają się u nas i co miesiąc zmieniam suchą karmę między tymi firmami. Nie lubię długo podawać tego samego, ale generalnie kręcimy się wokół kilku wybranych opcji.
Mam przyjemność przedstawić wam jedną z nich, Carnilove True Fresh!
Za nami obszerne testy, bo będzie już ponad miesiąc pożerania, do tego w kilku wariantach smakowych.
Zalety mamy takie, że w składzie dużo mięsa, smakowitość świetna, reakcja brzuszków wszystkich psów też super. Wadą może być jedynie stosunkowo duża ilość roślin strączkowych w składzie, co może powodować wzdęcia. U nas nie stwierdzono, mimo długich testów i licznej grupy testującej, ale jak zawsze warto spróbować na mniejszej ilości karmy na początku jak brzuszek waszego czworonoga sobie radzi.
Wielkość granulek taka raczej większa, w rozmiarze około dwuzłotówki. U nas wszyscy rozgryzali dokładnie, ale jeśli macie pieska-odkurzacz to warto zwrócić uwagę przy podawaniu. Ja rozwiązałam ten kłopot użyciem miski spowalniającej, bo u nas to Gaszka lubi wciągać chrupki bez gryzienia.
Nie było to nasze pierwsze i zdecydowanie nie ostatnie spotkanie z Carnilove True Fresh, bardzo lubię tą karmę, chętnie kupuję, mam duże zaufanie. To i polecam! 

poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Recenzja: Canvit Chondro Maxi

 

Suplementacja psów sportowych to dla mnie bardzo ważny temat, kiedy suplementować, jak, czym, co działa co nie. Spędziłam godziny na zbieraniu informacji, webinarach, rozmowach z weterynarzami, zawodnikami i fizjoterapeutami. Nie będzie to łatwy wpis w stylu "te bierz, te nie" bo dobór odpowiednich suplementów zależy od naprawdę ogromnej ilości czynników. W tej sprawie polecam konsultacje z weterynarzem, najlepiej ortopedą, który zna waszego psa. Konieczne mogą się okazać również prześwietlenia stawów i inne badania, które określą w jakim stanie jest wasz pupil. Ale. Ja tutaj z recenzją, więc polecajka jednak będzie.


Z Canvit znamy się od szczenięctwa Gaszki, więc będzie już prawie trzynaście lat! Wtedy był to inny dizajn, ale firmę nadal darzę ogromnym zaufaniem. Canvit Chondro to pierwsze suplementy, które wprowadzam gdy moje młode psy skończą rok. Zaczynam od paru miesięcy na połowie dawki, jeśli nic się nie dzieje oczywiście i nie ma innych zaleceń. Te suplementy w pełnej dawce dostają też nasze dorosłe, zdrowe psy, znów zaznaczę że chyba że są jakieś inne zalecenia od weterynarza. Regularne kontrole mamy co kilka miesięcy, a suplementy mają na celu chronić stawy naszych psów przy obciążeniach. Wychodzę z założenia, że robiąc jakieś sporty z psem i wymagając więcej, również powinniśmy zadbać o dodatkowe wsparcie. Czyli, mądrą suplementację.

Canvit Chondro mamy dostępny w postaci tabletek, które są bardzo smaczne dla psów. Dlatego wygodnie się je podaje i są chętnie zjadane. W razie potrzeby dzielenia porcji tabletki mają taką "pudrową" konsystencję i łatwo je podzielić na kawałki. W składzie mamy drożdże browarnicze, które są odpowiedzialne za atrakcyjny smak i zapach, ale też są źródłem witamin z grupy B. Składnikami aktywnymi wspierającymi stawy są siarczan glukozaminy i siarczan chondroityny. Oba poprawiają odporność i elastyczność chrząstek stawowych, dzięki czemu te lepiej znoszą obciążenia.

Nadal zachęcę do skonsultowania suplementacji waszego psa z weterynarzem i wykonania chociaż podstawowych prześwietleń stawów. Jednak Canvit Chondro jest dla nas mega zaufanym suplementem i inwestycją nie tylko w długie lata sportów z naszymi psami, ale i komfortową emeryturę każdego z nich. 

czwartek, 4 sierpnia 2022

Jak przetrwać ze szczeniakiem, szybka garść informacji.

Kiedy dostałam Gem, mojego pierwszego szczeniaka po siedmiu latach bez powiększania sfory, byłam trochę w szoku. Miałam tyle szczęścia że mogłam o wszystko pytać swoją trener, a teraz mam już naprawdę spore doświadczenie. Dlatego zaczynamy, o wszystkim co warto wiedzieć od pierwszego dnia razem! 

Niektórzy hodowcy nauczą Twoje szczenię jego imienia, inni nie, lub wybierzesz swojego szczeniaka w dniu odbioru. We wszystkich tych opcjach zaczynam wspólne życie od nauki imienia. Mówię głośno imię szczeniaka, a kiedy popatrzy na mnie lub okazuje jakiekolwiek inne zainteresowanie, nagradzam. Możesz użyć zabawnych dźwięków, klaskać lub czegoś podobnego co zwróci uwagę szczeniaka razem z jego imieniem jeśli to pomaga. Kiedy szczeniak zorientuje się, że dźwięk imienia jest czymś ważnym, zaczynam wołać z pewnej odległości, odchodzić i dopiero wołać i zawsze nagradzam przyjście do mnie. Od pierwszego wspólnego spaceru będę pracować nad przywołaniem, które będę nagradzać aż do wieku prawie roku, zwykle używając smaczków i dużo nagrody socjalnej czyli dużo się cieszymy. U dorosłych psów też nadal bardzo często nagradzam przywołanie, bo kto lubi pracować bez zapłaty, prawda? 
Ważne jest żeby mieć dla szczeniaka sporo zabawek (najlepiej nie piszczących, dla dobra waszego słuchu), które będą bezpieczne. Nie polecam żadnych włochatych, miałam szczeniaczki, które futerko zjadały i miały problemy z wymiotami. Wszystko, co da się zjeść, a nie powinno się, nie jest dobrym wyborem. U nas z zabawek dostępnych większość czasu dla szczeniąt są to takie różne zabawki z mocnej gumy, mocne sznurkowe z konga, wszystkie trwałe gryzaki typu rogi czy serek himalajski. Będziecie też potrzebować mnóstwo gryzaków zjadalnych. Z mojego doświadczenia, super są penisy wołowe, suszone skórki, dla większych i bardziej zawziętych papi fajne są takie roladki z Icepaw, zabawki typu Kong napełniane jedzeniem, ale generalnie wszystkie trwałe i gryzaki się sprawdzą.
Od pierwszej nocy szczeniaki śpią w swojej klatce. Stawiam ją tuż obok łóżka i jeśli maluch płacze, to wkładam tam rękę żeby wiedział że nie jest sam. Działało super przy wszystkich naszych szczeniakach. Kiedy szczeniak budzi cię w nocy, najprawdopodobniej musi się wysikać. Jeśli siknął, ale nadal jęczy, to chodzimy dalej, możliwe że musi dwójkę.
Aktualnie mam sporo na głowie i nie pozwalam żeby moje szczeniaki bawiły się w nocy. Jeśli załatwiły potrzeby to wracają do klatki, głaszczę je w niej i czekam aż zasną. Czarce bardzo pomagało też to że w klatce miała koszulkę Karola którą trochę ponosił, a to on był jej głównym obiektem uczuć i bardzo ją to uspokajało. Możecie użyć własnej koszulki lub też poprosić hodowcę o kocyk, który będzie pachniał mamą szczeniaka i jego pierwszym domem. 

To, czego uwielbiam również używać ze szczeniakami w sytuacjach takich jak podróżowanie, zostawanie w domu itp, to muzyka dla psów. Brzmi dziwnie, ale dla naszych psów zadziałało jak marzenie. Znajdziecie ją na YouTube wpisując muzyka dla psów, jest spoko całodobowy kanał który możecie odpalić swojemu szczeniakowi w trudniejszej chwili. Uważamy jednak na skojarzenie muzyki z wychodzeniem, puszczajmy ją także gdy jesteśmy w domu, najlepiej gdy szczeniak jest zmęczony i śpiący po zabawie. 
Pracuję w domu, ale od pierwszego dnia zaczynam pracę nad pozostawieniem szczeniąt samych i w klatce. Większość szczeniąt ma czas, kiedy zasypiają w ciągu dnia. Odpalam muzykę, pakuję szczeniaka do klatki bądź zostawiam w pokoju i wychodzę. Zwykle jestem w pobliżu, więc kiedy zaczynają płakać, wracam. Nie chcę nic robić na siłę, chcę, żeby szczeniak czuł się bezpiecznie. Jak dotąd działała idealnie i dla przykładu Czara po dwóch tygodniach bycia z nami już zostaje sama na około dwie lub trzy godziny. 
Warto też wiedzieć pewną zasadę nauki sikania na dworze. Otóż jeśli twój szczeniak spał, a właśnie się obudził, to chce siku. Pewna sprawa. Dlatego obudzone maleństwo wynosimy szybko na trawę.
To tyle! Pisząc bezpośrednio do mnie możecie dołączyć do pamiętnika treningowego szczeniąt , którego ten post był wprowadzeniem, a gdzie pokazuję jak wychowujemy i jak trenujemy z Czarą i Smokiem, naszymi najmłodszymi psami, od pierwszych dni razem aż do teraz, gdy mają już około roku.