Sposób w jaki notowałam zmieniał się z czasem i myślę, że każdemu z was mogę szczerze powiedzieć że żeby znaleźć swój sposób trzeba najzwyczajniej notować. Każdy z was sam musi dojść do tego, co jest dla was najczytelniejsze, co warto notować i co najbardziej pomaga w zapamiętywaniu i kierowaniu sesjami treningowymi swojego psa. Ja osobiście dzięki wypracowaniu odpowiedniego sposobu notowania mam wrażenie, że nasze treningi zaczęły mieć kierunek i sens, a rozwój jest dużo bardziej dynamiczny. To tak, jakbym kiedyś jechała sobie dokądś autem z myślą "jakoś tam trafię, popytam po drodze", a od kiedy notuję czuję się jakby mój notatnik był dla mnie swego rodzaju GPSem do celu.
Na rzecz zapisywania treningów bardziej technicznych stworzyłam sobie małe, puste mapki, na których potem nanoszę cienkopisami ćwiczenie czy sekwencję, nad którą pracowaliśmy. Dzięki temu pozostawiam sobie swobodę trenowania, ale wciąż śledzę każdy nasz krok. Na zdjęciu powyżej widzicie pracę nad sekwencją trzech hopek, w różnych konfiguracjach. Żeby obie opcje odpowiednio rozrysować, nazwałam je "opcja a" i "opcja b", numerując je kolejno 1a, 2a, 1b, 2b i tak dalej. Zaznaczając trasę psa użyłam dwóch mocno różniących się kolorów.
Ach, zawody! Je też notuję w notatniku, nie zawsze udaje się zdobyć wszystkie tory, ale w przypadku kiedy nie uda się, rozrysowuję "na swieżo" sekwencję która sprawiła jakąś trudność, zapisuję co działo się przed startem, w trakcie i po. W ten sposób mogę sprawdzić jakie przygotowanie do zawodów i do samego startu już na miejscu jest optymalne dla mojego psa i również dla mnie samej. W ten sposób mogę tworzyć rytuały startowe dla siebie, Karola, lecz także i dla każdego z naszych psów tak, aby dążyć do tego by na zawodach pokazać pełnię naszych możliwości.
Dream it. Believe it. Achieve it.
Nasz aktualny notatnik treningowy ma już tylko cztery wolne strony. Jest pełen wiedzy, zarówno teoretycznej jak i praktycznej i na pewno będę do niego często wracać. Zaobserwowałam bardzo duży progres w pracy wszystkich naszych psów od czasu rozpoczęcia notowania, jak i duże zmiany w swoim własnym postrzeganiu i nastawieniu do agility jako handler i wsparcie treningowe Karola. Jestem dużo bardziej świadoma i mogę to przyznać głośno, wreszcie naprawdę szczęśliwa w sporcie który tak kocham, od kiedy wiem którędy i dokąd. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz